W Polsce funkcjonują jeszcze dwa inne znaczenia terminu „świadomego biznesu”. Pierwszy odnosi się do firm, w których menadżerowie podejmują ważne decyzje biznesowe na podstawie wiarygodnych informacji uzyskanych z analizy szerokiej puli danych źródłowych np. sprzedażowych czy inwestycyjnych. W drugim chodzi o synonim określenia odpowiedzialny biznes, czyli dotyczy odpowiedzialnej polityki firmy względem otoczenia, w którym funkcjonuje. My jednak wychodzimy poza te znaczenia, choć mieszczą się one także w naszym rozumieniu tego pojęcia. Trudno wyobrazić sobie, że świadomy pracownik nie jest jednocześnie odpowiedzialny i podchodzi obojętnie do tego, jak funkcjonowanie jego organizacji wpływa na środowisko naturalne czy lokalną społeczność.
Zainspirowani lekturą i pracą nad tłumaczeniem książki „Conscious Business: How to Build Value through Values” (pol. edycja „Świadomy biznes, jak budować wartość poprzez wartości”) Freda Kofmana, postanowiliśmy stworzyć ten portal jako miejsce wymiany i doskonalenia, myśli i pomysłów związanych z ideami opisanymi w publikacji. Jednocześnie mamy świadomość, że wdrażanie w życie tych idei w polskich realiach może napotkać na wiele dodatkowych utrudnień wynikających z naszych specyficznych uwarunkowań historycznych i rynkowych.
Jeśli bliska jest Ci tak rozumiana idea „świadomego biznesu”, gorąco zapraszamy do aktywnego uczestnictwa w budowaniu tutejszej społeczności i doskonaleniu tego portalu. Razem chcemy rozwijać tę koncepcję i szukać najskuteczniejszych sposobów na wdrażanie jej w praktyce.
Myślą przewodnią jest nasz rozwój umysłowy i duchowy, który przekłada się dopiero w kolejnych etapach na rozwój relacji międzyludzkich, sukces zawodowy i ostatecznie na sukces naszych organizacji.
W czasach zalewu Internetu jawnymi i ukrytymi reklamami zależy nam na utrzymaniu społecznego i niekomercyjnego charakteru portalu. Prosimy o wypowiedzi z zachowaniem wzajemnego szacunku i tolerancji dla różnorodności podejść. W związku z tym zastrzegamy sobie prawo do moderowania i usuwania wypowiedzi, które w drastyczny sposób godzą w ogólnoprzyjęte normy etykiety. Mamy jednak nadzieję, że nie będziemy musieli z tego prawa zbyt często korzystać, nawet w najbardziej gorących dyskusjach. 🙂